Krośnieński syndrom sztokoholmski? Ponarzekacie w komentarzach, a potem idą wybory i wszyscy głosujecie na Przytockiego i Samorządne Krosno, więc macie w mieście taki syf na jaki zasługujecie.
CDS, Etnocentrum, jakieś inkubatory przedsiębiorczości i strefy inwestycyjne - wszystko to topienie kasy podatnika, nie służy mieszkańcom.
Śmieci odbieranie rzadko, nieregularnie, ceny coraz wyższe.
Ulice wieczorami nie oświetlone, norma od wielu lat, późną wiosną o 6 rano potrafią lampy się świecić, jesienią przez kilka godzin bywa ciemno zanim się zapalą, na niektórych ulicach przez całą noc są wyłączone.
Jakieś nowe (pewnie drogie) lampy stawia się przy ulicach, ale te lampy świecą jak świeczki, droga ledwo oświetlona, chodniki ciemne.
Mnóstwo dróg w mieście rozwalone, od dekad czekają na naprawę.
Patrząc jak się rozwijają normalne miasta w normalnych państwach, to my jesteśmy jeszcze w latach 90-tych.
Najważniejsze, żeby utrzymać się na urzędniczym stołku i zabezpieczyć byt swojej rodziny, to jest perspektywa naszych władz.