@andref
Niedaleko mojego domu kilkanaście lat temu był pożar stodoły. Cała okolica zablokowana, kilkadziesiąt samochodów wciśniętych w każdy kawałek ulicy. Mało tego, pojawiło się też kilku amatorów cudzej własności którzy, wykorzystując zamieszanie, robili spacery po okolicznych posesjach. To było tak dawno temu a ludzie nadal chcą krwi, igrzysk i łez sąsiada :/ Z resztą tak samo nie rozumiem zwyczaju robienia wycieczek na zalane przez powódź tereny.
Mam tylko nadzieję, że źródło pożaru zostanie zidentyfikowane, a odszkodowanie pokryje wszystkie szkody.