Nie to abym sie czepiał. Bylem w latach 80-tych w RFN-i tam w centrum bylo podobnie-zero samochodow tylko rowery. Niewielka róznica to taka , że pod połowa miasta, zrobili super podziemny parking- z wjazdem poza rynkiem. Dla mieszkancow darmowy dla przybyszów - według taryfy. No ale oni przegrali wojne-dlatego może im bylo łatwjej?