Kiedyś religia dotyczyła Boga i na Nim się skupiała. Nie poruszano tematów ideologicznych, tak uspołecznionych - no może poza aborcją. Teraz Bóg traktowany jak miecz dwusieczny, by budować postawy na pewien wzór. Szkoda, że często ten wzór pochodzi tylko od 1 człowieka, kóry uważa się za wyrocznię. Ksiądź powinen, słuchać głosów, zadać nietendencyjne pytanie i poprowadzić rozmowę. Wykład tego typu to dyktat. Zniechęcenie.