Chyba każdy kto stał przed tym przejściem wie że przechodzić tam to strach.
Jak jest zielone na górnych światłach na wyjeździe z Grodzkiej to wie że kierowcy ruszają jak wariaci w dół w stronę węzła i dalej jak na Jasło.
W dodatku często jest tak że jak z jednej strony (np. od Jasła) jest luka, to z tej drugiej (od Miejsca P/Sanoka) jest sznur pojazdów i trzeba stać na wysepce na środku.
W dodatku te przejścia wzdłóż tej pseudoobwodnicy wcale nie są oświetlene.
Ostatnio przejeżdzałem tam co są te pasy na krzyżówce w Turaszówce na Klonową. Też w nocy kompletnie nie widać człowieka.
No i czemu kilka lat temu postawiono światła nie na tych pasach co zginęły dwie osoby, tylko na tych drugich?