Ktoś zaprojektował przebudowę DK28, ktoś klepnąłten bubel. Co kawałek, począwszy od świateł przy Dmochowskiego do zjazdu w Jagiellońską, bubel na bublu. A to brak 30 metrów chodnika, A to droga dla rowerów kończy się bez sensu pomiędzy barierami rurowymi, a to krawężniki wysokie na odcinku od myjni na jednym pasie ruchu, a to przejście wymienione w artykule, a to......... Ktoś, kto to projektował powinien za to beknąć. Zdrowo. No ale teraz poprawki mogą kosztować miliony. I co? Nikt nie przewidział albo głupawe tłumaczenia projektantów i nadzoru. A ty użytkowniku pieszy i kierowco martw się sam. O prawoskręcie z Wyszyńskiego w Podkarpacką nie wspomnę. Aż się prosiło zrobić. Pas prawy do jazdy na wprost i do skrętu w prawo. Zielona strzałka jest. Ale wystarczy jeden samochód jadący prosto i reszta za nim skręcająca w prawo czeka na zielone. A obok pas do skrętu w lewo. A można było .... Itd itp. Miejsca aż nadto nawet na prawoskręt oddzielny. Ale teraz przeróbki faktycznie będą kosztować miliony. Jak zwykle Polak mądry po szkodzie. Ale ktoś wziął za projekt NIEMAŁĄ KASĘ.Odpowiedzialnych jak zwykle nie ma. Albo, że nie można było. Paranoja!!