Bardzo gładko mówisz @franekg. Chyba jesteś wykształcony, jak wiąkszość esbeków, co nie zmienia faktu, że jesteś esbekiem. Teraz wszyscy się wybielają a 30 lat temu torturowali i prześladowali prawdziwych polaków. Powinni postawić tobie i innym podobne zarzuty i skazać za służbę dla komuny i ruskich.
Z takim prawdziwym polakiem bez sensu jakakolwiek wymiana zdań, co min. wynika wprost z jego wpisu kończącego się słowami "skazać za służbę dla komuny i ruskich."
Gdybym przypuszczał, że coś do niego dotrze pod beretkę oprócz haseł, sloganów i wszelkiej maści kitu wtłaczanego "ciemnemu kudowi" , to bym może zapytał, za co rodzina prezesa PiS otrzymała kamienicę, w czasie gdy bliźniacy, synowie AK'owca występowali w PRL'owskim filmie, a sam członek KC PZPR i minister ratował z kłopotów szkolnych Jarosława Kaczyńskiego
Andrzej Jaczewski, który przez lata pracował w warszawskim liceum im. Lelewela, opisał problemy szkolne Jarosława Kaczyńskiego, z których ratował go późniejszy członek KC PZPR i minister. Sama sprawa nowa nie jest, bo opowiadał o niej sam Kaczyński.
Jaczewski napisał na Facebooku o "kuriozalnych okolicznościach", w jakich bracia Lech i Jarosław Kaczyńscy odeszli z "Lelewela". "Zwłaszcza Jarosław, którego losem pokierował ważny działacz komunistycznej partii" - napisał.
Przytoczył historię z 1966 roku, gdy stołecznym kuratorem był Jerzy Kuberski (później członek KC PZPR i minister oświaty). Przypomniał, że Lech Kaczyński zdał z X do XI, maturalnej klasy, natomiast jego brat nie. Decyzją rady pedagogicznej Jarosław miał powtarzać klasę.
Kurator interweniuje w sprawie Kaczyńskiego"Wtedy do dyrektora »Lelewela« pana Nikodema Księżopolskiego - pedagoga bezpartyjnego i niespotykanie praworządnego (czasem aż do przesady) - zatelefonował Kuberski. I mówi: »Dyrektorze, tam u was jednego z bliźniaków nie promowaliście. Ja ich znam. To są bardzo dobrzy chłopcy. Proszę to naprawić i drugiego też promować«" -