Moi drodzy najpierw przepraszam za błędy w moim pierwszym wpisie.............. już ruchy chyba nie te, a jeszcze klawiatura mi sie zacina.......... wszystkiego po trochu...
Miło mi, że wspominacie zakłady krośnieńskie, które zatrudniały wielu ludzi z Krosna i okolic ............ ale......... ale to już było/ jak słowa z piosenki..../ Krosno się zmieniło, Krosno wypiękniało, ale wokół Krosna powstało wiele zakladzików, warsztacików i zatrudniają po 5-50 osób, to kropla w morzu potrzeb, by zatrzymać młodych, zdolnych, by zapewnić im godziwe warunki pracy, płacy i mieszkania ........ po studiach mało kto wraca / no chyba, że dzieci, co mają plecy.../....
Nie dalej jak dziś opowiadała mi matka świeżo upieczonej studentki ...... mamo ja do Krosna nie wrócę, pomyślcie o sprzedaży domu i przenieście się blizej mojego miejsca studiów ..............tak myśli wiele młodych osób...... niestety.......
Krosno to piękne miasto, ale nie ma perspektyw na stałą pracę, na godziwe zarobki, na utrzymanie się młodych z rodziną / no może jednostki się znajdą, ale..../
Sąsiadka , której syn jedynak założył rodzinę i mieszka w okolicach Krakowa powiedział, oni tu nie wrócą, a my z mężem myślimy o tym, by mieszkanie było dla nas zabezpieczeniem , by starość spędzić w domu opieki.............. smutne? prawda?
Porównajcie zatrudnienie ludzi w Krośnie w latach 70-90 ubiegłego wieku, a dziś, może ktoś zna i poda takie porównania........ myślę, że byłyby ciekawe......... ile się budowało bloków, domów prywatnych, a dziś................
Pozdrawiam..............