W socjaliźmie tak się dzieje, niestety. Może i przedsiębiorcy są chamscy, ale oczywiście nie 80% (co oznaczałoby że cham chamem chama pogania). Jest to zwykły efekt w krajach, w których panuje pseudo-kapitalizm nie mający z kapitalizmem i wolnym rynkiem nic wspólnego.
Ale Polacy tak chcą i od okrągłego stolizka wybierają ten ustrój.
W czasach wolnego rynku, państwo nie zabiera co najmniej połowy zarabianych przez nas pieniędzy. A wy się dziwicie, że Krosno ma problemy z wyludnieniem. Sam socjolog, jak ktoś trafnie powiedział, nie mieszka w Krośnie, a artykuł nie uwzględnia wszystkiego. Do Krosna codziennie przyjeżdża 14 tys. osób do pracy. Co napędza rozwój tego miasta? Suburbanizacja. Przez to Krosno aż takich problemów nie ma. Wystarczy zobaczyć, ile osób mieszka w Krościenku Wyżnym. Gmina składa się z 2 miejscowości, jest jedba z najmniejszych gmin w Polsce - do likwidacji. Włączyć ją do Krosna.