Odwagę to trzeba mieć żeby postawić się większemu w momencie kiedy wymaga tego sytuacja. Co do tych którzy 'przeciwstawili się woli ogółu' to zapewniali oni pozostałych kolegów, że razem z nimi będą protestować, a na drugi dzień przyszli cichcem do pracy, jaka odwaga jest do tego potrzebna? Czy to jest w porządku w stosunku do pozostałych kolegów biorąc pod uwagę ich wcześniejsze deklaracje? Nie zrobili tego z odwagi tylko ze strachu przed konsekwencjami, jaka to odwaga?