Czy jeżeli nieszczepiony dzieciak zarazi mojego szczepionego jakimś świństwem, to zgodnie z prawem do wolności i "róbta co chceta" mogę bezkarnie obić gębę nieodpowiedzialnemu rodzicowi? Myślałem, że postępowe społeczeństwo robi wszystko, żeby chronić swoich najmłodaszych obywateli. A tutaj jak nie szamanka przy porodzie, to antyszczepionkowcy. Resztę załatwi selekcja naturalna. Brawo!