Odnośnie skrzyżowania Zręcińskiej z Podkarpacką... Tylko ułomny umysłowo pożal się Boże architekt mógł w taki sposób zaprojektować to newralgiczne skrzyżowanie. Swoją drogą ciekawe z kim podzielił się kasą za ten projekt. Dla wyjaśnienia: Zestaw pojazdów ciężarowych chcąc wyjechać ze Zręcińskiej, aby prrawidłowo pokonać wyjazd na podkarpacką w stronę Jasła, musi zająć część pasa dla jadących w Pużaka lub przejechać po krawężniku z sygnalizacją światlną, podobnie wjazd na Zręcińską z Podkarpackiej od strony Jasła.Takie skrzyżowanie dojazdowe do "Strefy inwestycyjnej/ekonomicznej" mógł zrobić tylko nieuk i to za łapówkę.
O ile zestaw 16,5m jeszcze może sobie poradzić bez większych kompliacji, to tzw "tandem" 18,75m czy dłuższy, ma już sporo większy problem, a co za tym idzie, niszczy krawężnik rozdzielający pas wyjazdowy z wjazdowym na Zręcińską lub musi zajechać drogę wyjeżdżającym z Pużaka w kierunku Czajkowskiego, którzy ruszają w tym samym czasie. Mimo, że są kamery na skrzyżowaniu, to nikogo w UM to nie interesuje. Dlaczego? Bo dali w łapę, albo wzięli w łapę za taki bubel i muszą siedzieć cicho.
Pas jezdni i lewoskręt, który nie jest wydzielony na Podkarpackiej (przy salonie FIAT i firmie UNI-MET) to kolejny bubel urzędników, tak jakby w tym miejscu nie można było zrobić azylu, kosztem choćby zabrania po pół metra pobocza, a przecież ta droga, była robiona stosunkowo niedawno.
Ale tak to jest, za robotę biorą się ludzie, nie mający kompletnie pojęcia o tym za co się biorą.