Przeciętny krośnieński wędrowny kandydat na pracownika nie ma najmniejszego zamiaru podjąć pracy, jedynie dostać pieczątkę od pracodawcy że "był" i nie spełnia kryteriów przyjęcia do pracy. Zależy mu jedynie na ubezpieczeniu w UP i żyje z zasiłków, rent i zapomóg albo utrzymuje go pracująca współmałżonka. Jest przy tym leniwy, niedouczony i często nietrzeźwy. Tyle.