W Biedronkach to trzeba mieć specjalne przeszkolenie żeby tam robić zakupy. Inna cena na półce a inna przy kasie, promocje są tak skonstruowane żeby jak najwięcej namieszać w głowach, chyba trzeba będzie sobie wyrobić specjalne prawo jazdy na wózki bo pomiędzy paletami trudno przejechać tak, żeby czegoś nie strącić i slalomem, slalomem, co innego jest w gazetkach promocyjnych a co innego na sklepie - gazetki są po to żeby klienta przyciągnąć do sklepu a nie uświadomić a jak się zapytać to albo "towar zszedł" albo "nie dojechał" a teraz jeszcze parkomat do którego trzeba dobiec prędzej niż specjalnie wyszkolony "cieć parkingowy"... "Alleluja i do przodu" jak to klasyk mawia. W sumie zakupy w Biedronce "to nie są tanie rzeczy." :)