Jestem młodym człowiekiem i z przykrością muszę skrytykować swoje pokolenie jako całość. Młodziez jest sama sobie winna. Parę lat temu istniały w Krośnie "Melanż", "Nafta", "Akwarium", "K 15", "Wyszynk" i każdy mógł znaleźć miejsce dla siebie. Niestety, ludzie przestali ogólnie bywać w klubach wszystkich z wymienionych. Na dodatek na rynku powstał "Respect". Świetna lokalizacja, sam w sobie lokal tez niczego. Już kilka miesięcy wcześniej obniżyła się ilość klientów w "Akwarium", a od powstania nowego lokalu to całkiem padło (pominę inne kwestie, o których wiem). Niestety, jakoś nie zauważyłem, by w pozostałych klubach przybyło klubowiczów. "Respect" szybko upadł, "Melanż" zamknięty i jest, co jest. "Nafta" i "Wyszynk" się utrzymały w ciężkich czasach, bo istnieją przy hotelu i galerii odpowiednio. Jakby były samodzielne, to też pewnie by padły. Nikt nie każe nikomu bywać 4 razy w tygodniu czy nawet co tydzień, ale na obecne czasy 2-3 kluby w mieście to jest maks i lepiej nie będzie, można zapomnieć.