Endrju Endrju... prezentujesz niebezpieczny syndrom ofiary, to smutne. "Nie zmieni się nic". Pewnie, że można tak myśleć. Tylko dokąd to doprowadzi? W dzisiejszych czasach nie można stać w miejscu i czekać na śmierć z plastikiem w ustach. Boisz się dominujących wielkich koncernów? Strach jest za darmo, odważne czyny mają swoją cenę. I kolejny raz "nie zmieniło się nic". A jednak zmieniła się świadomość. Wartość nieuchwytna ani namacalnie, ani naocznie.
Życie nie stoi w miejscu. Dominacja gigantów też kiedyś się skończy.
"Najpierw cię ignorują, potem śmieją się z ciebie, później z tobą walczą, później wygrywasz".