He, he, to może ja napiszę coś dobrego o Wałęsie to może zostanę wyróżniony. Oczywiście że hitem spotkania byli kosmici, ale to dobre w kategorii kabaretu, a artykuł jest raczej poważny. Wałęsa zawsze to był taki chłopek- roztropek , który lubił coś chlapnąć, nie zmienia to jednak faktu, że jest symbolem przemian związanych z rozpadem bloku wschodniego i jakoś tam się do tego przyczynił. Nikt za darmo nie dostaje Nobla, zapraszany jest na wykłady do USA (swoją drogą dobrze, że AMerykanie nie rozumieją po polsku, podziw dla tłumacza) czy zostaje Prezydentem. Tak , że szacun dla Lecha bo w odróżnieniu od kaczyńskich zrobił dużo dobrego dla Polski i rozsławił nasz kraj. No a znając kaczyńskiego człowieka zgorzkniałego, samotnego kawalera przesiąkniętego nienawiścią otaczającego się Ubekami bądź komunistami (Piotrowicz, pani Basia, TW Ryszard, TW Wolfgang), stłamszonego wielkością Wałęsy i chyba zakompleksionego z powodu nędznego wzrostu wierzę Wałęsie, że kaczyński sfabrykował w 100% postać Bolka. Pewnie też po to aby wybielić swoją przeszłość Balbiny, ktory dzięki temu mógł spokojnie siedzieć w domu podczas stanu wojennego.