Czytając te komentarze wnioskuje, że praca nauczycieli jest bardzo ciężka. Pytanie skoro jest tak ciężko i źle to czemu dostanie się na ciepłą posadkę nauczyciela bez znajomości graniczy z cudem??? Wiem coś o tym bo szukałam pracy jako nuauczyciel i wszędzie słyszałam tekst w stylu " masz słabe znajomości", " już jest ktoś polecony na to miejsce". Prace dostawały osoby z plecami , które dopiero zaczynały studia;/;/;/ Skoro to taka harówa czemu tak ciężko się dostać? Nikt z nauczycieli nie straszy, że odejdzie. Dlaczego? Bo gdzie im będzie tak dobrze jak teraz? Jak słysze, ze oni jeszcze mają w domu kartkówki do poprawienia to aż mnie mdli. Myślicie, że osoby na etacie wychodząc z pracy kończą ją? Ehhh żenada! Jakbym była pisem nie dałabym wam ani złotówki;/;/;/ A wy i tak macie zapewnione w tym roku podwyżki w wysokości 450 zł ale wam mało i mało;/;/;/ Nie podoba się? Zawsze można zmienić prace, wyjechać , wziać kredyt jak to mawiał komoruski.