DYSKUSJE - ZGŁOŚ WPIS NA FORUM
Hamburgerów nie jedzą, lecz surowe mięso. Miasto walczy z intruzami

Witam, Tytuł artykułu fatalny, dalece odbiegający od stanu faktycznego. Gawrony, kawki czy sroki to nie są intruzi, od dawna zżyte z ludźmi i dobrze czujące w jego bliskości. Kwestia płoszenia, mocno dyskusyjna, zresztą wątpliwej jakości zgoda RDOŚ stoi za jej praktyką. Co kluczowe, drapieżne ptaki płoszą nie tylko gawrony, ale również wszystkie inne, więc wyrażanie radości przez panią Sowę, że gawronów jest mniej (co oznaczać ma, że to lepiej), jest kuriozalne, i daleko szkodliwe etycznie. Bo mniej jest i bedzie wszelakich ptaków. Kolejna rzecz pominięto korzyści jakie daje obecność gawronów i innych krukowatych, a tych korzyści jest sporo, m.in. też i higieniczne, zjadają bowiem mnóstwo odpadków produkowanych przez ludzi; estetyczne - kontakt z tymi ptakami, obserwacja ich zwyczajów wielu ludzi cieszy; mają one też wpływ na populację gryzoni czy owadów np. komarów, meszek, a pewnie i kleszczy. Dodatkowo płoszenie w okresie lęgowym, a taki właśnie trwa, jest wysoce nieetyczne. Wreszcie sprowadzanie tematu do nadmiaru odchodów ewentualnie głośnego krakania pokazuje niewesoły stan naszej kondycji cywilizacyjnej, w królować ma beton, plastik, szkło i samochody, bez przyrody, a jeśli to w taki sposób wyglądającej jak kasztany przy Naftówce, ogłowione, w zasadzie zniszczone już drzewa, pewnie też w celu usunięcia kraczących gawronów. Wstyd. Ostatnia rzecz, żal że autorka tekstu nie pofatygowała się o komentarz ornitologa, a tych jest sporo, sokolnicy to jednak trochę inna bajka. Jakby co polecę kilka nazwisk. Z poważaniem, Grzegorz Bożek, redaktor naczelny Miesięcznika Dzikie Życie dzikiezycie.pl, krośnianin

Minimum 1 słowo.
Uwaga:
Zgłoszenie trafi do moderatora, który podejmie ostateczną decyzję o usunięciu wpisu lub jego pozostawieniu.
DYSKUSJE
TWOJE KONTO
  • Zaloguj się aby uzyskać dostęp do konta
PYTANIA, PROBLEMY, SUGESTIE
13 493 44 44
REKLAMA