Cokolwiek klepie się w busach i rządowych limuzynach, pasażerowie w żadnym z nich nie zapinają pasów. Na własną odpowiedzialność. Ale. Ale w busie nie jedzie tylko jedna osoba. Wszyscy na siebie oddziaływują. Mentalnie, bo jeden nie zapnie, to inni solidarnie nie zapinają oraz fizycznie, gdy w razie zderzenia wypadają z foteli na innych pasażerów. Pomimo ostrzeżeń w busach naklejanych w widocznych miejscach, pomimo tego, że w pojazdach osobowych każdy z automatu sięga po pas, w busie czuje się zwolniony z obowiązku. A to pasy mogą uchronić od poważnych skutków wypadków. Wystarczy ostre hamowanie kierowcy busa, kilku pasażerów z przodu niemalże wypada z fotela, po otrząśnięciu się z szoku słychać trzask zapinanych pasów.