Nie popieram tak niekontolowanego wypalania traw. Chodzi mi o bezpieczeństwo p.pozarowe. Natomiast brak okresowego wypalania trawy to wieksze zagrozenie boleriozą szkodnikami upraw, oraz mnijejszego wzrostu roślin. Wszystko co zyje rosnie, zawdziecza odnowie biologicznej i nie wazne że to nie naturalne jednak od wieków skuteczne. W Austarlii istnieje zawod podpalacza terenowego ktory własnie tym sie zajmuje -dla dobra przyrody.