Fajne w tej polityce jest to że oni po zdarzeniach drogowych nie wracają do zawodu.
Broszka rozdupcyła Seicento i poszła na emeryturę. Ten tu, wjechał do rowu i 5 miesięcy zwolnienia.
Ale w sumie, i tak wypadają na L4 lepiej niż policjanci i nauczyciele, przynajmniej uczestniczyli w czymś...