Niech się pan poseł i wyznawcy PiS nie dziwią, że tak analizowany jest ten wypadek, jeśli rząd się rozbija limuzynami i oskarża niewinnych kierowców, jak tego z Oświęcimia. Obywatele nie dadzą się zastrzaszyć partii. A pan poseł powinien publicznie przeprosić dzieciaki i obiecać im rentę co najmniej wysokości takiej, jakie dostają panie asystentki z NBP.