Prześliczna jest ta nieprzepisowa roleta z Espresso! Mogłaby posłużyć w domu jako półka czy kwietnik, montując haczyki od spodu stałaby się też wieszakiem.
A rynek jaką przemianę przejdzie? Jak widzieliby rynek mieszkańcy miasta, nie tylko Starego Miasta? Jaki recykling, upcykling, restart rynku? Co dobrego, co ciekawego mogłoby skłonić do częstego odwiedzania tej eleganckiej, zjawiskowej części miasta?
Ja już w tej kwestii się wypowiedziałam w słowach wielu i już wystarczy. Chciałabym teraz poczytać, co inni mają do przekazania. Ale jeśli pod palcami w gotowości są tylko słowa krytykanckie, kpiarskie, obelżywe, wszystko na "nie", szczujące na innych, szczególnie urzędników i przedsiębiorców z rynku, to ja mam dość, nie tędy droga.
Wszyscy zauważają, że należy niezwłocznie wdrożyć plan naprawczy, odwracający bieg zdarzeń ku upadkowi, ale to nie nastąpi przez kłótnie, odrażające atakowanie którejś ze stron zamiast rozmów, wytykanie, pyskowanie i napuszczanie jednych na drugich. Tak można w nieskończoność, to nic konstruktywnego nie wnosi, to nie prowadzi do żadnego rozwiązania. Dlaczego piszę o tym na forum, do komentujących pod artykułami o sytuacji rynku? Dlatego, że jesteście ludźmi, macie realny wpływ na siebie, swoje relacje i przedsięwzięcia, być może też jesteście mieszkańcami, przedsiębiorcami z rynku, mając między sobą częsty kontakt przenosicie te negatywne emocje i spory na grunt rynku, na grunt biznesowy, międzyludzki psując atmosferę w całym mieście, nie tylko w rynku. Ktoś musi przerwać to krytykanctwo i zepsucie relacji, zacznijcie ze sobą rozmawiać z równego poziomu, nauczcie się mówić językiem korzyści dla miasta i mieszkańców, językiem wspólnego celu, szukając porozumienia i dobrych dla wszystkich funkcjonalnych rozwiązań.