Spotykam ją na ulicy, widzę jak w kasku jeżdzi ulicami miasta, kiedyś ze srubokrętem majstrowała przy jednym ze swoich rowerów.......ciągle w ruchu, ciagle w biegu, kiedyś ktoś opowiadał mi, że pani Danusia to utytułowana narciarka, ale z nartami nigdy jej nie spotkałem ..... kiedyś z małym pieskiem na smyczy, kiedyś ze starszą panią, a tu masz, artykuł i........ niedaleko mnie mieszka Pani Danusia reprezentantka Polski, medalistka, kobieta majaca marzenia i pasje. Brawo Pani Danuto za wszystko, za całokształt, za to, że Pani zawsze jest sobą i nie udaje i tak jak Pani wierzę w to, że spełni się Pani jeszcze niejedno marzenie.............. Pozdrawiam