Zbyt dużych różnic nie ma. Handel wyniósł się na obrzeża miasta to i w rynku pusto, ale tak jest wszędzie. Aut nie ma i dobrze bo inaczej byłoby ciężko przejść przez rynek. Drzewa wycięto , owszem szkoda, ale jak były to narzekano na opadłe liście, meneli w krzakach itp. Kostka fakt, że można szpilki polamać , ale za to ładnie. Jak by nie było zawsze są tacy co będą narzekać. Lepiej cieszyć się tym co jest bo tragedii nie ma. Powiedziałabym nawet, że na tle innych rynków (Sanok, Rzeszów , Jarosław, Przemyśl) to jest bardzo podobnie. Zawsze bardziej podoba się to czego nie ma, a że jeszcze tamten rynek starszym kojarzy się z młodością więc nie dziwi że wspominamy z nostalgią i bardziej przez różowe okulary.