Z zegarmistrzami jest podobnie jak z szewcami. A jest ich pewnie jeszcze mniej niż szweców.
Chińskie zegarki za kilka groszy są nieopłacalne do naprawy, a nie każdego stać na zakup takiego za kilka tysięcy.
Zresztą obawiam się że żaden by tego w Krośnie nie naprawił.
Co do szewców, to był jeszcze kiedyś jeden na Piłsudzkiego koło Lubatówki, tam co bar teraz jest.