Dlatego, żeby ceny paliw w Krośnie były niższe, miasto musi być skomunikowane z S19. To jest najważniejsze zadanie dla Krosna bodajże od zakończenia wojny. Nie ma żadnej wygodnej drogi do Krosna. Cały czas zakręty, wąsko i ciemno. Strach tu jechać z paliwem. Na Widełce między Kolbuszową a Rzeszowem jest baza przeładunku paliw, ale kto tu będzie tanio kręcił tymi cysternami? Dlatego w Sędziszowie Małopolskim gaz LPG kosztuje 25 groszy mniej niż w Krośnie, a ropka z 35 gr mniej niż u nas. Mają taniej, proste i logiczne są lepiej skomunikowani, do A4 mają rzut beretem, a S19 w Rzeszowie już hula.