Tyle lat stał ugór i państwo wójtowie byli ślepi. Teraz nagle przejrzeli na oczy? Kasy i pomysłow na zagospodarowanie tego terenu , mają ZERO. No , ale już Grześkowiak śpiewał: Bo nieważne czyje co je, ważne to je co je moje. Chłop żywemu nie przepuści i do przodu!