Podobno manekinów było więcej. Ażeby ludziom za kierownicą i oglądającym dziś ten film w sieci nie wydawało się, że to żart, chcąc pozostawić na jakiś czas tę atrapę ku przestrodze i zachowaniu świadomości podczas jazdy, należałoby na tej samej działce 100 metrów dalej, czyli już po pierwszym szoku na widok człowieka w pobliżu jezdni, na palu zamontować dyktę z ostrzeżeniem o rozwadze i zmniejszeniu prędkości.
Serio żart to pierwsze co wam przychodzi do głowy? Zrobilibyście taki kawał w miejscu publicznym? Tuż przy drodze? Z zadbaniem o wszystkie te szczegóły ubioru i odblasku? Nie ma w tym nic z czarnego humoru, choć film został specjalnie uatrakcyjniony dźwiękiem i kadrowaniem, zbliżeniami i może się tak wydawać.