Wędrują po całej Polsce, a nawet poza jej granicami, pokonują wiele kilometrów i niosą radość przypadkowym znalazcom. Iza kamyk z malunkiem znalazła między doniczkami obok artKina, a Aneta na swoim namalowała wieżę farną i wysłała w podróż aż nad morze. Zabawa "kamyczki" skradła serca także krośnianom.
Pana Morcina to pewnie "ukamienowanie" bardziej intersuje?
PS. Mnie się wydaje, że "kamyczki" pozytywną energię przenoszą:)