Od wielu lat strzeże mieszkańców domu przy ul. Lunaria w Krośnie, który chowa się pod jego rozłożystymi konarami. Ponad stuletni dąb, który jest pomnikiem przyrody, zasadził na początku XX wieku 10-letni chłopiec o imieniu Franciszek. Kilka lat później zginął w wojnie polsko-bolszewickiej. Drzewo jest rodzinną pamiątką po nim.
nie no, normalny sezon ogórkowy o tej porze. Posłowie, piłkarze, nauczyciele pojechali na długie 2 miesięczne wakacje więc sporo ciszy jeszcze będzie