Pomysł o obejściu Polski pojawił się w głowie Szymona Kaliszuka, obecnie studenta krośnieńskiej uczelni, jeszcze przed maturą. Kilka lat później udało mu się zrealizować tę inicjatywę. Pokonał ok. 3,5 tys. km, pomógł choremu chłopcu i przeżył spotkanie z niedźwiedzicą.
Niezły ogromny wyczyn. Po czymś takim śmiało można zostać listonoszem gdyż poczta polska nie wyposaża w rower a co dopiero w samochód gdy mamy rejon na kilka gmin.