A poseł, który dużo mówił, to ile ma dzieci?........ tak tylko pytam, bo wiem, że najwiecej do powiedzenia na temat dzietności ma prezes od kotów.
Jeśli pisowcy uważają, że człowiek powstaje od dnia poczęcia to dlaczego 800+ nie wypłacają od tego momentu, dlaczego KK nie udziela chrztu z dniem poczęcia, dlaczego badania prenatalne faktycznie ograniczono, a jeśli okaże się że płód ma istotne wady, które nie rokują na normalny rozwój dziecka i w sumie jego kalectwo, nie mają prawa do przerwania ciąży, dlaczego matka w naszym systemie po urodzeniu takiego dziecka zostaje sama i jeśli chodzi o leczenie może liczyć tylko na społeczne zbiórki środków. Idąc dalej w zapytaniach, zapytam dlaczego kobiety nie mogą w państwie pisu decydować o własnym życiu i zmuszone są wyjeżdżać na zabiegi do innych krajów. Jest jeszcze masa pytań, więc zakończę itd., itp.
@adam1985 bo widzisz, nie wszyscy są na tyle rozgarnięci żeby pojąć fakt, że skoro kieydś był baby boom to żeby urztymać tendencję wzrostową każde dziecko (a kiedyś rodzicie mieli po 3-4) musiałoby też mieć po 3-4 dzieci oraz ich dzieci również. Także mamy niż i mieć będziemy ale za kilkadziesiąt lat znowu możemy mieć wyż jesli zestawimy sobie wykres z akatulanymi danymi,
Ani ja, ani żadna z moich koleżanek nie planujemy drugiego czy trzeciego dziecka. Boimy się o życie. Do tego drożyzna, brak perspektyw. Pisiory mogą gadać o wydanych milionach, ale o życiu nie mają kompletnie pojęcia, a sami biorą miliony.
Oooo widzę, że Krosno 24 odkryło wykres, który lata już od długiego czasu po internecie. Zdradzę wam tajemnicę, ilość dzieci, ktróra się rodzi jest powiązana z ilością kobiet w wieku rozrodczym. Ponieważ obecnie zaczynaja rodzić dzieci kobiety z lat niżu, to uwaga.... każdego roku będzie coraz mniej dzieci.
Jak jesteście tacy mądrz, to zaproponujcie, co można zrobić, aby rodziło się więcej dzieci? I darujcie sobie te lewicowe pierdoły typu, że kobiety boją się rodzić, czy program in vitro dla par - to niczego nie zmieni, jeśli kobiety po prostu nie chcą rodzić dzieci, a na dodatek wchodzą lata niżowe, co skutkuj mniejszą liczbą kobiet mogących mieć dzieci.
Jeśli niska dzietność w ostatnich kilku latach to problem "cywilizacyjny i obyczajowy", to znaczy, że PiS nie obronił Polski przed wpływami światowych trendów. A tak mieli nas zakonserwować, chronić "tradycyjne wartości", bronić przed złem, itp. Hipokryci.
Panie Piotrze im więcej rozdajecie tym większa inflacja. Ci co dostają mają wyrównanie strat, reszta coraz bardziej ubożeje. Czy to tak trudno zrozumieć ? Ilość kradzieży w sklepach i powstawanie szmateksów gwałtownie rośnie. Czy naprawdę dla słupków w sondażach trzeba robić z siebie takich strasznych matołków i dyletantów gospodarczych ? Co do dzietności to po prostu dewastujecie Polskę. Gdyby nie likwidacja in vitro przez 8 lat waszych rządów urodziłoby się 100 tysięcy Polaków więcej. To jest polityka prowadząca do powolnego wymierania narodu polskiego. Czas odsunąć tych ludzi od władzy.