Gdańsk, Łódź, Chorzów i wiele innych miast oglądanych przeze mnie i zawsze powiem, że patologia w Krośnie była zawsze taka inna, taka spontaniczna bardziej, lecz to wydarzenie zszokowało każdego. Że tak w biały dzień, w naszym Krośnie przy tak ruchliwej ulicy.
Dramat w każdym wymiarze. Dramat człwieka, dramat rodziny. Kompromitacja prokuratury i sądu. Prosta i oczywista sprawa. Bandyci zabili człowieka. Prokuratura potrzebowała rok na przygotowanie aktu oskarżenia. Sąd potrzebował ponad rok na wydanie wyroku. Sprawę osądzał jeden z najlepszych sędziów w krośnieńskim sądzie. A to dopiero pierwsza instancja. Jak działa sprawiedliwe państwo każdy widzi. W styczniu miną trzy lata od zabójstwa Prezydenta Adamowicza a sprawy nie osądzono. Co się wydarzyło widziało w TV kilka milionów ludzi a sąd nadal rozkminia. Podatnicy to finansują i płacą za rozmaite tzw. dywagacjopinie. W sprawach cywilnych jest jeszcze gorzej. Jeśli w sprawie spadkowej zdarzy się jakiś spór to trwa to latami. Sędzia, który nie potrafi bez stosu opinii tzw. biegłych rozsądzić prostej sprawy cywilnej powinien sobie poszukać innej roboty. Tzw. wymiar sprawiedliwości jest jak socjalizm który dzielnie walczył z problemami stworzonymi głównie przez samego siebie. Róznica jest taka, że obrońcy socjajalizmu nie mieli ani immunitetów ani państwwego uposażenia do końca życia tylko zwykłe zusowskie emerytury.
25 i 12 lat za zabójstwo?! Ten wyrok to jakaś kpina. Wyjdą po paru latach za dobre sprawowanie, a chłopakowi życia już nikt nie zwróci.