Karina Rodzinka niedawno w swoim mieszkaniu urządziła pracownię krawiecką. Szyje w niej ubrania wyjęte wprost z dziecięcych marzeń. W tworzeniu „zwierzobluz” imitujących np. żabkę czy pingwinka pomaga jej syn Oskar, od którego wszystko się zaczęło. Kilka lat temu uszyła dla niego kostium wilka na bal przebierańców i tak zakochała się w krawiectwie.
Kolejna bardzo ciekawa inicjatywa. Gratulacje za pomysł.