Pieniądze na remont pomnika i cmentarza żołnierzy radzieckich miasto znalazło a na mur klasztorny nie. Pomnik ten nakazał wznieść obok kościoła Kapucynów pion polityczny Armii Czerwonej a dokładniej sowiecki komendant miasta Maszkow. No cóż jednym bliżej w jedną drugim w drugą stronę.
Skoro mur należy do parafii o Franciszkanów, to na nich spoczywa moralny obowiązek jego naprawy. Jeśli parafia nie ma środków, to sfinansować naprawę powinna kuria lub parafianie. Kościół katolicki jest dotowany przez państwo bo mamy konkordat. tzw "taca" czy opłaty za pogrzeby, śluby, chrzty itd nie są opodatkowane. To naprawdę jest spore przegięcie, że parafia zwraca się do miasta o dofinansowanie. Jeśli ktokolwiek w tej sytuacji może czegoś wymagać to miasto od parafii by niezwłocznie naprawiła mur, ponieważ ogranicza on dostęp do chodnika, który jest terenem wspólnym wszystkich mieszkańców miasta.
A kto jest wlascicielem tego klasztoru?Czy czasem nie watykan?Zaprosic Franciszka do Krosna i obejzy jaka stajenke maja jego owieczki.
Wcześniej czy później miasto ten mur naprawi. Kiedyś on się zawali, wówczas na pewno znajdą się pieniądze.
To może trzeba było pomyśleć o tym przy remoncie schodów czy parkingu a nie teraz. Jak to w Polsce, coś robią a potem niszczą bo trzeba zrobić coś innego, porażka.
Chwileczkę, jaki qrde zabytkowy mur, że trzeba aż Unijnej dotacji na remont ? Przecież w tym miejscu jeszcze w latach sześćdziesiątych była tam ruina, w której była farbiarnia. Mur dziadowski zbudowany po dziadowsku z kawałków cegieł uzyskanych z rozbiórki , dlatego się wali.