Z całym szacunkiem, ale trzeba być bezmyślnym by mieszkając na parterze, mając kota niewychodzacego i nie zabezpieczyć balkonu. Niestety za płacz dzieci i "ucieczkę" kota odpowiedzialni są dorośli. Kot jeśli go nikt nie zabrał to wróci. Jeśli ktoś go przygarnął i do tej pory nie dał znać, to na powrót kota nie ma co liczyć
Z całym szacunkiem, ale trzeba być bezmyślnym by mieszkając na parterze, mając kota niewychodzacego i nie zabezpieczyć balkonu. Niestety za płacz dzieci i "ucieczkę" kota odpowiedzialni są dorośli. Kot jeśli go nikt nie zabrał to wróci. Jeśli ktoś go przygarnął i do tej pory nie dał znać, to na powrót kota nie ma co liczyć