Czyli jedynie finansowo opłaca się zostać sportowcem mając takie dodatki od miasta, klubu i sponsorów. Zdrowotnie mniej gdyż osiągnięcie wyniku sportowego kosztuje wysiłek ponad zdrowotny. Na zdrowie wpływa też ogromna ilość używek i balang jakie montują sobie sportowcy, już po występie ale jeszcze przed odjazdem z danej olimpiady czy mitingu.
Wątpliwości co do projektu zgłaszał radny Sławomir Bęben (Klub PiS). Zasugerował, że może lepiej byłoby dotować szkolenie młodzieży z Krosna, a nie przyznać stypendia zawodnikom przyjeżdżającym do Krosna, a nie mają związków z naszym miastem.
I kolejna ciekawostka
"Zgodnie z regulaminem o przyznaniu stypendium decyduje prezydent Krosna, a jego decyzja jest ostateczna i nie przysługuje od niej odwołanie."
Czy zawodnicy drużyny żużlowej zajmującej ostatnie miejsce w najniższej z możliwych lig to "biorący udział w zawodach na poziomie centralnym w przypadku sportów zespołowych" ?