Pokonuję trasę Krosno - Kraków stosunkowo często i wieloktrotnie widzę totalnie nieodpowiedzialne zachowanie kierowców na odcinku między Krosnem a Pilznem. W większości są to drogi w obszarze zabudowanym, a mistrzowie kierownicy w starych Toyotach (jak ta na zdjęciu) lub Peugeotach za punkt honoru obierają sobie łamanie ograniczenia prędkości i wyprzedzanie w najmniej odpowiednich momentach. Stare, wolne auto, baba po stronie pasażera i krośnieński wieśniak, który nie powinien zasiadać za kółkiem. A tu mamy konsekwencje tej kombinacji
Przy upale dużo nie trzeba, żeby chwilowo stracić orientację. Dobrze że nikt w tym czasie nie szedł chodnikiem. Toyotkę da się naprawić.
Myślę, że to są ekrany dźwiękochłonne, nie myślę, jestem przekonany. Wiem na 100%, że z dźwiękoszczelnością nie mają nic wspólnego. Czasami trzeba wiedzieć o czym się pisze.
...i krośnieńskie przygłupy zaczęły uzdrawianie świata:) oni zawsze jeżdżą przepisowo,co niedzielę chodzą do kościoła,wysyłają przekazy do Torunia i znają się na wszystkim:)
Ciekawe ile "przykładny" tatuś miał na zegarze?150m wcześniej jest próg zwalniający, a widząc uszkodzenia pojazdu, to było więcej niż 50km/h
*edytowane
"Usłyszeliśmy huk, myśleliśmy, że komuś balkon się zawalił - opowiadali okoliczni mieszkańcy."
Jak wynika z relacji "nausznych" świadków , ekrany te, z dźwiękochłonnością też nie mają nic wspólnego.