A ja mam propozycje, proszę oddelegować paru miejskich do pilnowania trasy bo przecie pomniki mogą obstawiać charcerki szkolne a oni niech się w końcu do czegoś przydadzą za tyle kasy a nie ciągle albo gonią po mieście niewiadomo za czym i kim albo robią za taksówkę urzędnikom a my płacimy podatki na ich niby to "marne pensyjki".
No i kto tu zapłaci za troche białego g*wna 10 tys ? Rozumiem ,że trzeba trochę łopata poszuflować i wlać paliwo do skutera żeby ugnieśc , ale 10 klocków to sobie chyba jaja robicie za trochę śniegu XD. Nie mam nic do panów biegaczy oraz offradowców ale sami chyba widzicie , że to jest przesada z taką kwotą.
Nie biegam ale według mnie zrobili bydło dobrze widac gdzie jest trasa narciarska.
Na to prawa nie ma?Od kiedy można jeżdzic autem po lesie?Gdzie straż leśna?Za wjazd rowerem gonią człowieka.Ta sam ekipa bawi sie z tego co widzę koło drogi na Krasną obok tego wjazdu na lewo do lasu.
Do run_forest_run sport: Leżenie w borowinie w wannie wiążę się z trudnościami w postaci bałaganu w domu związanego z dostarczeniem tego typu atrakcji do łazienki, koniak jest drogi i nie można po nim prowadzić a cygara nie wszyscy lubią. Tym tokiem rozumowania to po co biegać po lasach skoro można wokół własnego samochodu/ bloku. W tego typu sportach chodzi o budowanie samochodów, testowanie ich w trudniejszych niż asfalt warunkach, rywalizację, wzajemną pomoc oraz ogólnie klimat całej społeczności. Chciałem Pana/Panią uświadomić, że to jest również sport - polecam rozszeszyć troszkę swoje horyzonty poza nałożenie butów do biegania i informowanie całego świata swoim nickiem, że jest się biegaczem.
Nie twierdzę, że zroblili dobrze niszcząc trasę. Pytanie czy oznaczenie było właściwe - w sensie czy w punkcie znaku ostrzegawczego wjeżdzali czy wyjeżdzali z trasy. Jeżeli było oznaczone z każdej strony - zachowanie zasługuje na potępienie. Jeżeli nie - zrobili to nieświadomie i wjechali być może jak kolejny raz na tą trasę trafiając na końcu na szlaban, który ominęli. Nie każdy offroadowiec jest ok tak samo jak nie każdy biegacz/ inny sportowiec jest ok.
No i jak tu uprawiać sport gdy w koło pasjonaci blota i spalin czyli offroadu.
Nie mogliby sobie w wannie z borowiną poleżeć, z cygarem i koniakim? Na jedno by wyszlo.
A w Bieszczadach się uspokoiło. 500,500,500 itd.po kieszeni i goście dali sobie dupie siana. Są trasy , gdzie można, ale długo nie mogli tego "zrozumieć". Teraz, jak dostali po kieszeni , zrozumieli. To samo w Czarnorzekach trzewba zrobić..