UROCZYSTOŚĆ

"Dużo ruchu i poczucie humoru". Pan Zygmunt świętuje setne urodziny

Zygmunt Habrat, emerytowany nauczyciel wychowania fizycznego wielu krośnieńskich szkół, świętował swoje setne urodziny w środę (11.10). Jego przepisem na długie życie w świetnej formie jest przede wszystkim aktywność fizyczna. W swoich uczniach zaszczepiał miłość do sportu, wielu z nich dzięki niemu wybrało ten sam zawód co on. Krośnianin ma też ogromną wiedzę w tym temacie – bliscy mówią, że jest chodzącą encyklopedią.
Anna Kania
Wielką pasją Zygmunta Habrata jest sport. Uważa, że tak długie życie zawdzięcza aktywności fizycznej
Anna Twardy

Zygmunt Habrat urodził się 11 października 1923 roku w Łaszczynie, w powiecie rawickim. Pochodzi z nauczycielskiej rodziny, miał ośmioro rodzeństwa – dwoje zmarło, reszta ukończyła szkoły wyższe. Jego tato, Stanisław był nauczycielem i kierownikiem szkoły. Edukację stulatka w gimnazjum w Rawiczu przerwał wybuch II wojny światowej. Rodzina postanowiła wyjechać i osiedlić się w Krośnie.

W trakcie wojny pan Zygmunt pracował w hucie szkła i Zakładzie Przemysłu Lniarskiego „Lnianka” w Krośnie. Jeździł też na przymusowe roboty do Pustkowa koło Dębicy. – Był tam poligon, z którego wystrzeliwano rakiety. Tato wykonywał podmurówki – mówi Bogusław Habrat, syn krośnianina i lekarz psychiatrii.

Pan Zygmunt razem z innymi mieszkał w barakach, a raz na trzy tygodnie przyjeżdżał do Krosna. – W tych barakach było mnóstwo pcheł i wszy, bo dezynfekcja odbywała się tylko raz na rok. W zimie można było jedynie przez chwilę palić, żeby się ogrzać. To było coś nieludzkiego – tak czasy niemieckiej okupacji wspomina stulatek.

Dzień urodzin pan Zygmunt spędził w gronie rodziny. Odwiedził go również Piotr Przytocki, prezydent Krosna
Anna twardy

Po wojnie krośnianin kształcił się w Państwowym Gimnazjum i Liceum im. Mikołaja Kopernika w Krośnie. Egzamin dojrzałości zdał w 1946 roku. W latach 1947-50 studiował na Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie.

- To był pierwszy rocznik. Akademia powstała na bazie Centralnego Instytutu Wychowania Fizycznego, który zakładał jeszcze Marszałek Józef Piłsudski. Wszyscy z rocznika taty zostali powołani do wojska i awansowali na pułkowników i generałów. On sam wrócił do Krosna, bo zakochał się w mojej mamie Wandzie. W tamtych czasach był tutaj jedynym magistrem – wspomina pan Bogusław.

W naszym mieście od 1951 roku aż do emerytury pan Zygmunt pracował w wielu krośnieńskich szkołach jako nauczyciel wychowania fizycznego, m.in. w Zasadniczej Szkole Metalowej, Zasadniczej Szkole Zawodowej, Technikum Przemysłowo-Pedagogicznym, Technikum Mechanicznym oraz w Liceum Ogólnokształcącym im. Mikołaja Kopernika (jest najstarszym żyjącym nauczycielem „Kopernika”).

W 1962 roku uzyskał na Akademii Wychowania Fizycznego dyplom i tytuł magistra, a w 1979 roku otrzymał tytuł profesora szkoły średniej. Pracował również w Szkolnym Związku Sportowym w Krośnie oraz w klubie sportowym Karpaty Krosno. Został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi i nagrodzony Nagrodą Ministra Oświaty II stopnia.

Pamiątki po "Koperniku", w którym stulatek uczył wychowania fizycznego
ANNA TWARDY

Pan Zygmunt od zawsze interesował się sportem, głównie kulturą fizyczną. – Wszyscy wychowanie fizyczne kojarzą przede wszystkim z zawodami i konkurencyjnością. Tato krzewił w swoich uczniach pasję do kultury fizycznej. Zachęcał, aby korzystali ze słońca, cieszyli się ze zmęczenia i wykonanej dobrej roboty, gdy przebiegali większy dystans niż tydzień wcześniej lub gdy podnieśli więcej ciężarów. Uczył jak czerpać satysfakcję z wysiłku fizycznego – tłumaczy syn solenizanta.

Pan Zygmunt wychował wielu nauczycieli wf-u i kilku olimpijskich medalistów. Jego uczniowie do dziś często go odwiedzają. - Tato zainteresował ich nie tylko sportem, ale też nauczył mierzenia się z własnymi słabościami i przezwyciężania ich.

Teraz po wielu latach pasją pana Zygmunta nadal pozostaje sport, ale w nieco innej formie. W ciągu dnia ogląda kanały sportowe oraz dzienniki. Jest na bieżąco z tym, co dzieje się w Polsce, ale również z osiągnięciami sportowców. – Zna lepiej wyniki poszczególnych zawodów niż niejeden sprawozdawca. Nie tylko podaje konkretne liczby, ale również potrafi wytłumaczyć za co dany zawodnik otrzymał taką notę. Jest po prostu żywą encyklopedią sportu – dodaje pan Bogusław.

Ślubna fotografia pana Zygmunta i jego żony Wandy
UM KROSNO

Pan Zygmunt mieszka sam. Mimo swojego wieku cieszy się świetną formą. – Humor mnie nie opuszcza, chociaż dziś już wiele rzeczy mi się zaciera – przyznaje.

Do niedawna tato był zupełnie samodzielny. Kilka lat temu złamał biodro i teraz troszkę gorzej chodzi. Ma opiekunkę, która nad nim czuwa i mu gotuje. Resztę rzeczy robi sam.

Do Krosna często przyjeżdża Paweł Habrat, wnuk solenizanta i psycholog sportowy znanych polskich sportowców, m.in. Igi Świątek. – Jak byłem dzieckiem spędzałem tutaj każde wakacje. Dziadek pokazywał mi wtedy okolice: Odrzykoń, Prządki. Zaszczepiał też we mnie miłość do przyrody. Pokazywał mi pasikoniki, motyle, którymi od zawsze się interesował. Razem łowiliśmy ryby – wspomina.

Wnuk zaznacza, że pan Zygmunt ma dwie niesamowite cechy. – Jest bardzo pogodny, ma specyficzne poczucie humoru. Nieraz ogląda nekrologii i komentuje: „Miał 82 lata i zawinął się z tego świata. Co jest z tymi młodymi?” Dziadzio jest też bezkonfliktowy. Jego wielką miłością jest sport. Jak ogląda lekkoatletykę w telewizji, to tak, jakby go nie było. Jest nią tak bardzo zafascynowany.

Piotr Przytocki wręczył jubilatowi kwiaty
anna twardy

Krośnianin był również nauczycielem wychowania fizycznego Piotra Przytockiego, prezydenta Krosna w „Mechaniku”. – Pan Zygmunt był wymagającym pedagogiem. Wyszukiwał ludzi, którzy mieli sportowe zdolności. Razem jeździli na zawody i zdobywali puchary – mówi włodarz, który odwiedził stulatka w jego urodziny z kwiatami i upominkiem w postaci karty podarunkowej o wartości tysiąca złotych.

Pan Zygmunt jest czwartym krośnianinem, który w tym roku świętował swoje setne urodziny. Jaki jest jego przepis na długie życie? - Nie paliłem papierosów, alkohol piłem tylko okazjonalnie, jadłem co chciałem, a moją pasją zawsze była aktywność fizyczna – to moja recepta – mówi.

ZOBACZ W ARCHIWUM PORTALU: