ARCHIWUM 1999-2017

Tym razem to ćwiczenia

Budynek "H" Podkarpackiego Szpitala Wojewódzkiego przy ul. Korczyńskiej w Krośnie. Na 4 piętrze, na oddziale laryngologicznym, powstaje pożar. Tak zaczynały się kolejne ćwiczenia, które przeprowadziły (27.10) służby ratownicze Miejskiego i Powiatowego Zespołu Reagowania Kryzysowego w Krośnie. Publikujemy obszerny fotoreportaż.
Redakcja Portalu
Młody pacjent szpitala przygląda się ćwiczeniom

- Te ćwiczenia nie były zorganizowane w związku z dramatem, który rozegrał się kilka dni temu w szpitalu przy ul. Grodzkiej. Ta symulacja została zaplanowana znacznie wcześniej w ramach realizacji zadań Zespołu Reagowania Kryzysowego - podkreśla mł. bryg. Janusz Kawalec, komendant Państwowej Straży Pożarnej w Krośnie.

W ćwiczeniach wzięła udział krośnieńska straż pożarna, współdziałające służby miejskie tj. pogotowie ratunkowe, policja, straż miejska, szpitalne zespoły medyczno-sanitarne oraz zespoły OSP z terenu Krosna i powiatu krośnieńskiego. Głównym celem ćwiczeń było sprawdzenie sprawności i prawidłowości przeprowadzenia częściowej ewakuacji pacjentów szpitala.

Według scenariusza ćwiczeń, pożar powstał w wyniku zaprószenia ognia w magazynie sprzętu jednorazowego. Magazyn wyposażony był głównie w materiały pochodzenia nieorganicznego, które w wyniku procesu spalania wytworzyły duże ilości dymu. Personel medyczny podejmuje próbę gaszenia palących się materiałów, jednak ze względu na dużą ilość dymu i toksycznych gazów pożarowych, zamyka drzwi do palącego się pomieszczenia i przystępuje do ewakuacji oddziału laryngologii.

Służby ratunkowe w pierwszej kolejności ewakuują pacjentów z zagrożonego oddziału, a następnie przewożą ich do zapasowych miejsc z wykorzystaniem karetek szpitala i pogotowia ratunkowego. Pacjent, który przebywa w pokoju odciętym przez pożar ewakuowany jest przy pomocy podnośnika hydraulicznego. Wynoszona też jest dokumentacja medyczna i najbardziej wartościowy sprzęt.

Następnie rozkładane są węże strażackie i doprowadzona jest nimi woda. Strażacy rozpoczynają gaszenie pożaru, również z podestu podnośnika hydraulicznego. W międzyczasie, policja i straż miejska zabezpieczają drogi dojazdowe do miejsca zdarzenia. Na koniec, funkcjonariusze policji przeprowadzają czynności dochodzeniowo-śledcze.

Zbigniew Prajsnar

Komentuje Zbigniew Prajsnar, dyrektor szpitala w Krośnie:
- Te ćwiczenia były planowane. Odbywają się one co roku na różnych obiektach szpitala. Mam nadzieję, że te ćwiczenia pozostaną tylko ćwiczeniami. Służby ratownicze spisują się bardzo dobrze, ich reakcja jest bardzo szybka. Personel szpitala jest co roku szkolony i przygotowywany do tego typu akcji. Szpital nie posiada niestety czujników dymnych, które reagowałyby w wyniku wybuchu pożaru. Posiadamy tylko instalację przeciwpożarową sygnalizacyjną - w razie pożaru włącza się alarm. Na oddziałach znajdują się podręczne gaśnice, a wokół szpitala zainstalowane są hydranty z ujęciem wody. Problemem są natomiast wąskie drogi dojazdowe do szpitala.

Janusz Kawalec

Komentuje mł. bryg. Janusz Kawalec, komendant Państwowej Straży Pożarnej w Krośnie:
- Stawiamy na ćwiczenia, bo im więcej przećwiczymy tym łatwiej jest podejmować prawdziwe zadania. Każdego miesiąca organizujemy ćwiczenia. One mówią nam o możliwościach działania - poznajemy miejsce zdarzenia, drogi ewakuacyjne, punkty czerpania wody itp. Szpital to miejsce szczególne ze względu na osoby niepełnosprawne i chore. Krośnieński szpital, choć nie posiada specjalistycznych instalacji przeciwpożarowych, jest dobrze przygotowany na wypadek pożaru. Ważne jest też to, że nad bezpieczeństwem pacjentów czuwa całodobowo personel placówki.

ZOBACZ W ARCHIWUM PORTALU:
Tekst i fot. Adrian Krzanowski