z sądu

"Sprawca hołduje piractwu". Wyrok za potrącenie na Bohaterów Westerplatte

2 lata i 6 miesięcy pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych przez 5 lat i odszkodowanie dla pokrzywdzonych – to wyrok, jaki w piątek (10.12) usłyszał Mateusz H. 25-letni krośnianin w lutym tego roku śmiertelnie potrącił na przejściu dla pieszych 81-letniego mieszkańca Krosna. Decyzja sądu jest nieprawomocna.
Anna Kania
Sąd nie uwierzył w skruchę oskarżonego i zdecydował o karze pozbawienia wolności dla niego
Anna Twardy

Przypomnijmy. 24 lutego 2021 roku 25-letni Mateusz H. jadąc z nadmierną prędkością swoim samochodem marki BMW przez ul. Bohaterów Westerplatte w Krośnie, potrącił prawidłowo przechodzącego przez oznakowane przejście dla pieszych Stanisława P. 81-letni mężczyzna, który wracał z zakupów, doznał rozległych obrażeń ciała i zmarł w karetce w drodze do krośnieńskiego szpitala.

Sprawca częściowo przyznał się do winy. Negował jednak prędkość, z jaką poruszał się po ul. Bohaterów Westerplatte w chwili wypadku. Według niego było to ok. 60 km/h, a nie jak orzekli biegli - w przedziale od 76 do 88 km/h. W chwili zdarzenia był trzeźwy i nie był pod wpływem środków odurzających.

W piątek (10.12) Sąd Rejonowy w Krośnie ogłosił wyrok w tej sprawie. Oskarżonego uznał winnego umyślnego naruszenia przepisów drogowych, niezachowania szczególnej ostrożności i spowodowania śmiertelnego wypadku.

25-latek został skazany na karę 2 lat i 6 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności, a także otrzymał zakaz kierowania wszelkimi pojazdami mechanicznymi przez 5 lat. Oprócz tego ma wypłacić po 3 tys. zł każdemu z pokrzywdzonych, bliskich Stanisława P. oraz pokryć wydatki związane z postępowaniem sądowym - ponad 8 tys. zł.

Ustalenia biegłych, ślady hamowania, obrażenia pieszego nie pozostawiły złudzeń co do tego, że prędkość pojazdu była o wiele większa niż twierdzi oskarżony
ADRIAN KRZANOWSKI

Na poczet kary oraz zakazu kierowania pojazdami sąd zaliczył oskarżonemu tymczasowe zatrzymanie na okres dwóch miesięcy (od lutego do marca) oraz zatrzymane prawo jazdy od 24 lutego.

Jak zaznaczył sąd, za taką karą przemawiają ustalenia, czyli obrażenia poszkodowanego, ekspertyza biegłych, częściowo zeznania świadków oraz nagrania z monitoringu. – Nie ma złudzeń co do tego, że prędkość, którą praktykował oskarżony, była niedostosowana do warunków – mówił sędzia Piotr Wojtowicz.

Według zeznań świadków oskarżony kierował pojazdem brawurowo, z nadmierną prędkością i w sposób gwałtowny. Po ruszeniu spod świateł na skrzyżowaniu ul. Bohaterów Westerplatte z Wojska Polskiego, miał przed sobą praktycznie pustą drogę i rozwinął tam ogromną prędkość. – A tam po drodze znajdowały się trzy przejścia dla pieszych, przystanek autobusowy oraz skrzyżowanie bez sygnalizacji świetlnej. We wszystkich tych obszarach oskarżony powinien zachowywać szczególną ostrożność – wymieniał sędzia Piotr Wojtowicz.

Dodał, że ślady hamowania pozbawiły złudzeń, że prędkość pojazdu miała być niższa, jak usiłował wykazać oskarżony. - Impet uderzenia musiał być ogromny. Ciało pieszego było pokiereszowane, a w chwili potrącenia został on pozbawiony obuwia – można było usłyszeć w uzasadnieniu wyroku.

Sąd uznał przeprosiny i skruchę oskarżonego za nieszczere oraz nie wziął ich pod uwagę przy wymierzaniu kary. – Mateusz H. neguje ogromną wartość prędkości przedwypadkowej. Jeśli sprawca neguje swoje sprawstwo, to trudno mówić o szczerym przyznaniu się do winy.

81-latek odniósł poważne obrażenia ciała, zmarł w drodze do szpitala
ADRIAN KRZANOWSKI

Sędzia Piotr Wojtowicz zwrócił uwagę, że w pewnym stopniu oskarżony "hołduje anarchizującym zachowaniom młodych ludzi, którzy dopuszczają się piractwa drogowego". 25-latek sam przyznał w toku procesu, że jego bmw ma wykonane prace tunningowe, obniżone zawieszenie, nieco głośniejszy wydech, a on sam uczestniczył w tzw. rajdach i bitwach. – Oskarżony wracał z Rzeszowa z pogrzebu. Dzięki danym z aplikacji, którą miał włączoną w trakcie jazdy, wynika, że w którymś momencie osiągnął prędkość 130 km/h. Na tej trasie nie ma miejsca na rozwinięcie takiej prędkości – mówił w uzasadnieniu sędzia.

Sąd zwrócił uwagę, że oskarżony nie jest sprawcą młodocianym, ale człowiekiem dorosłym. Aspektem łagodzącym pozostała jedynie jego dotychczasowa niekaralność. - Kara jest bezwzględna. Drastyczne naruszenie podstawowych reguł bezpieczeństwa drogowego, brawura i ciężki skutek - w takich warunkach musi być sprawcy wymierzona kara, która będzie zdolna spełnić cele zapobiegawcze na przyszłość.

Wyrok jest nieprawomocny. Obrońca oskarżonego zapowiedział apelację.

ZOBACZ W ARCHIWUM PORTALU: