PO WYPADKU

Sprawa śmiertelnego potrącenia: kierowca usłyszał zarzuty [NOWE USTALENIA]

Spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym – taki zarzut usłyszał Mateusz H., który w środę (24.02) na ulicy Bohaterów Westerplatte potrącił na przejściu dla pieszych 80-letniego mieszkańca Krosna. 24-latek trafi na dwa miesiące do aresztu. Częściowo przyznał się do winy.
Redakcja Portalu
Podejrzany nie przyznaje się do nadmiernej prędkości ani do wprowadzania pojazdu w niekontrolowany poślizg. Świadek zdarzenia twierdzi, że tor jazdy bmw był nieregularny
Adrian Krzanowski

Prokuratura Rejonowa w Krośnie w czwartek (25.02) przedstawiła Mateuszowi H. zarzut umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym i spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Pisaliśmy o tym tutaj

Podejrzany kierując samochodem marki BMW, przekroczył administracyjną prędkość 50 km/h, jadąc z prędkością nie mniejszą niż 82 km/h – informuje Sławomir Merkwa, zastępca Prokuratora Rejonowego w Krośnie. – Wprowadzał pojazd w niekontrolowany poślizg, nie zachował szczególnej ostrożności i nienależycie obserwował przedpole jazdy. W wyniku tego potrącił prawidłowo przechodzącego przez oznakowane przejście dla pieszych 80-letniego mieszkańca Krosna. Pieszy doznał obrażeń ciała, które spowodowały jego śmierć.

Samochód okazał się niesprawny technicznie, ale według wstępnej opinii biegłego nie miało to wpływu na przebieg zdarzenia
Adrian Krzanowski

24-latek tylko częściowo przyznał się do zarzucanych mu czynów. – Podejrzany potwierdził, że potrącił człowieka na pasach, ale zaprzeczył, że jechał z prędkością 82 km/h i że wprowadzał samochód w niekontrolowany poślizg. Twierdzi, że ta prędkość była mniejsza. To, że nie zauważył pieszego, tłumaczył roztargnieniem spowodowanym pogrzebem kolegi, w którym uczestniczył – mówi prokurator. – Twierdzi też, że swoją uwagę skupił na kobiecie, która miała wchodzić na przejście z przeciwnej strony.

Do tej pory śledczy przesłuchali jednego świadka zdarzenia. – Według niego auto jechało bardzo nieregularnym torem, co wskazywałoby na wprowadzanie go w poślizg.

Przeprowadzone na miejscu badanie potwierdziło, że 24-latek był trzeźwy. Mężczyźnie pobrano jednak krew na obecność alkoholu i środków odurzających w organizmie. Wyniki będą znane za kilka tygodni.

Prokuratura będzie ustalać dokładny przebieg wypadku. Zamierza przesłuchać pozostałych świadków i przejrzeć zapisy z monitoringu
Adrian Krzanowski

Okazało się również, że bmw było niesprawne technicznie. – Biegły w chwili oględzin po zdarzeniu stwierdził, że niesprawne były wszystkie systemy wspomagające jazdę kierowcy, czyli ABS i asystent toru jazdy – wyjaśnia Sławomir Merkwa. - Według wstępnych ustaleń biegłego nie miało to wpływu na przebieg wypadku. Zaznaczam jednak, że nie jest to opinia ostateczna.

W piątek (26.02) została przeprowadzona również sekcja zwłok 80-latka. – Oprócz protokołu z niej, będziemy musieli uzyskać pełną opinię biegłego w zakresie sprawności pojazdu oraz rekonstrukcji przebiegu wypadku – dodaje prokurator. Sprawdzany będzie też monitoring oraz przesłuchiwani inni świadkowie, jeśli okaże się, że było ich więcej.

Aktualizacja z 25.06.2021

Prokuratura Rejonowa w Krośnie przesłała akt oskarżenia do sądu w sprawie 25-letniego Mateusza H. Mężczyzna będzie odpowiadać za naruszenie przepisów drogowych i spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym.

Według ustaleń śledczych podejrzany stosował niewłaściwe techniki jazdy, nie dostosował prędkości pojazdu do warunków drogowych i przekroczył dozwoloną prędkość 50 km/h. – Biegli ustalili, że podejrzany musiał jechać powyżej 70 km/h. Poza tym nieuważnie obserwował przedpole jazdy i okolice przejścia dla pieszych – mówi prokurator Sławomir Merkwa, zastępca Prokuratora Rejonowego w Krośnie.

25-latek częściowo przyznał się do potrącenia 81-latka i nieuważnej obserwacji przejścia. Tłumaczył, że skupił swoją uwagę na innej osobie, która miała wchodzić na pasy.

Nie przyznał się natomiast do dużej prędkości i do tego, że bezpośrednio przed wypadkiem miał wprowadzać samochód w kontrolowany poślizg, o czym mówią świadkowie. – W tej kwestii jest spór, który może wpłynąć na wymiar kary – tłumaczy prokurator Sławomir Merkwa.

W momencie wypadku Mateusz H. był trzeźwy, w jego organizmie nie znaleziono też narkotyków i środków psychotropowych.

Zgodnie z art. 177 paragraf 2 mężczyźnie grozi od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. O tym, jaka kara go spotka, zdecyduje sąd.

ZOBACZ W ARCHIWUM PORTALU: