ARCHIWUM 1999-2017

Remont w farze: rusztowanie do nieba

Rozpoczęła się renowacja nawy głównej kościoła farnego. Odnowione zostaną ścienne malowidła, elementy drewniane i kamienne. Zakres prac jest ogromny, samo ustawienie rusztowania zajęło dwa tygodnie.
Redakcja Portalu
Wnętrze krośnieńskiej fary. Widok na część nawy głównej oraz prezbiterium

Początki krośnieńskiej fary sięgają XIV wieku. Rozbudowana w XV i XVI wieku stała się elementem fortyfikacji miasta. Po pożarze miasta w 1638 roku, kościół został gruntownie przebudowany. Największymi fundatorami wystroju wnętrza świątyni byli krośnieński mieszczanin, importer win węgierskich - Rober Portius, a także ks. Kacper Rożyński, ówczesny proboszcz parafii.

Dziś kościół parafialny Trójcy Świętej jest najcenniejszym zabytkiem miasta i jednym z najcenniejszych w tej części kraju. - Kościół jest piękny. Na terenie południowej Polski to prawdziwa perła. Nie ma takiego drugiego, który w całości zachowałby XVII-wieczny wystrój, którego nie rozdrapałyby pazury wojny - mówi ksiądz Karol Bryś, proboszcz parafii.

Każdy centymetr powierzchni świątyni jest pokryty dekoracją. To znany w manieryzmie "lęk przed pustą przestrzenią" 

Ostatnia renowacja części świątyni miała miejsce w latach 50. ubiegłego stulecia. Jednak ze względu na brak dobrej jakości, trwałych materiałów była ona raczej powierzchowna. Destrukcja materii zabytkowego kościoła ciągle postępuje. Niemały wpływ mają na to szkodniki, które pustoszą drewniany wystrój oraz czynniki atmosferyczne. Dlatego konieczna jest kolejna renowacja. - Trzeba zachować kościół dla następnych pokoleń. Nie możemy przespać czasu, jaki nam dano - mnie jako proboszczowi, parafianom jako użytkownikom - twierdzi ks. Bryś.

Rozpoczęły się już prace przy restauracji nawy głównej. Stanowi ona zasadniczy trzon kościoła, jest jego środkową częścią z wyłączeniem prezbiterium - miejsca, gdzie mieści się m.in. ołtarz główny i stalle.

Potężne rusztowanie zajmuje niemal połowę nawy głównej. Pracom przygląda się ksiądz Karol Bryś, proboszcz parafii

W świątyni stanęło już ogromne rusztowanie. Zajmuje niemal połowę nawy głównej. Jego wykonanie pochłonęło 30 kubików desek, około 100 drewnianych stempli, 55 kg gwoździ. Materiał, z którego powstała budowla jest wysuszony, aby wilgoć nie przedostała się do wnętrza kościoła. - Rusztowanie musi być solidne, ponieważ w kulminacyjnym momencie stanie na nim około 30 osób. Taki szeroki front robót przewidujemy w przyszłym roku - informuje proboszcz. Budowa samego rusztowania zajęła 2 tygodnie.

Rusztowanie jest bardzo solidne, jego budowa trwała dwa tygodnie

Zanim prace rozpoczną się na dobre, przeprowadzone zostaną jeszcze badania stratygraficzne. - Trzeba wykonać odkrywki, żeby zorientować się co jest pod wierzchnimi warstwami. Gdyby się okazało, że są tam jakieś wartościowe malowidła, trzeba będzie również dokonać ich konserwacji - tłumaczy ksiądz.

Nawa główna zostanie odnowiona w całości. Odrestaurowane będą tynki, malowidła, zdobienia, obrazy, ołtarze, wszystkie elementy drewniane i kamienne. Samych obrazów w kościele jest prawie 30. W większości wykonali je w połowie XVII wieku artyści krośnieńscy wykształceni w warsztacie Tomasza Dolabelli. Ilość dekoracji powoduje, że zakres prac jest ogromny.

Widok z góry rusztowania 

- Wnętrze kościoła jest manierystyczne, czyli pochodzi z okresu przejściowego między renesansem i barokiem. To czas, kiedy panował tzw. "horror vacui", czyli lęk przed pustą przestrzenią. Starano się, żeby każdą przestań pokryć jakąś dekoracją - tłumaczy Łukasz Stachurski przewodnik z Muzeum Rzemiosła.

Rusztowanie postawione na potrzeby restauracji posłuży także do instalacji odpowiedniego oświetlenia. Ukryte na gzymsach reflektory będą dyskretnie doświetlać odnowione malowidła i inne dekoracje kościoła.

Rusztowanie sięga aż pod sklepienie

Putto - powszechny motyw dekoracyjny w kościołach przedstawiający aniołki

Koszt renowacji nawy głównej to ok. 2,3 mln zł. - To ogromna kwota. Nie dysponujemy takim kapitałem. Jesteśmy w trakcie poszukiwania funduszy - mówi ksiądz proboszcz. - Znaczący udział w finansowaniu przedsięwzięcia mają nasi parafianie. Jesteśmy ogromnie wdzięczni za to, co zbieramy w drugą niedzielę miesiąca - dodaje.

Prace mają potrwać dwa lata. Jeśli jednak nie uda się zdobyć na nie całej potrzebnej kwoty, mogą się przedłużyć nawet o kilka lat.

W poprzednich latach odnowione zostały już ołtarz główny, ołtarze boczne, stalle oraz ambona. Położono nową posadzkę, zainstalowano ogrzewanie oraz klimatyzację.

ZOBACZ W ARCHIWUM PORTALU:
Aneta Kut, fot. Damian Krzanowski