Policealne Studium Animatorów Kultury przy ul. Mirandoli Pika w Krośnie (dawniej Pomaturalne Studium Kształcenia Animatorów Kultury i Bibliotekarzy) nie jest uczelnią wyższą, ale kształci w konkretnych zawodach. Warunkiem dostania się na dany kierunek jest świadectwo ukończenia szkoły średniej. Można się zapisać bez względu na wiek.
Nauka na kierunku animatora kultury regionalnej trwa dwa lata i jest darmowa. Słuchacze poznają wiele technik i metod działania w środowisku lokalnym, które ułatwią im późniejsze znalezienie pracy.
- Program nauczania obejmuje m.in. podstawy etnologii, upowszechnienie kultury ludowej, muzykę ludową, obrzędowość, ochronę dziedzictwa kulturowego i wielokulturowość regionalną. Są również prowadzone przez doświadczonych rękodzielników warsztaty, np. z garncarstwa, bibułkarstwa, słomkarstwa - mówi Danuta Kamińska, kierownik Wydziału Animatorów Kultury w placówce.
W tym roku zostaną zorganizowane dwie grupy, każda po 15 osób. Jedna będzie się uczyć w trybie dziennym, druga w zaocznym. Ilość osób w zespołach jest ograniczona nie tylko w wyniku trwającej wciąż epidemii, ale również z powodów technicznych. Łatwiej w takich grupach prowadzić zajęcia praktyczne.
W trybie dziennym zajęcia trwają od poniedziałku do piątku w wymiarze ok. 30 godzin tygodniowo. W trybie zaocznym zjazdy odbywają się co dwa tygodnie w soboty i niedziele. Łącznie w semestrze jest ok. 240 godzin.
Po ukończeniu kierunku absolwenci mogą znaleźć pracę w lokalnych grupach działania, stowarzyszeniach, gminnych ośrodkach kultury, klubach wiejskich, kołach gospodyń wiejskich, samorządach, placówkach edukacyjnych oraz innych organizacjach. – Rynek pracy jest dość bogaty i sądzę, że jeszcze niewyczerpany – mówi Łukasz Szmyd, dyrektor Studium.
Podsumowaniem dwuletniej nauki jest egzamin i praca dyplomowa, którą może być fragment widowiska, warsztaty rękodzielnicze czy wystawa prac.
W tym roku kierunek ukończyli pierwsi słuchacze. Wśród 17 absolwentów były osoby nie tylko z Podkarpacia, ale z okolic Nowego Sącza i Gorlic. W trybie dziennym na zajęcia uczęszczały głównie osoby do 23 roku życia, natomiast zaocznie uczyli się słuchacze pracujący, z pewnym doświadczeniem zawodowym i wiedzą z zakresu kultury ludowej. – Największą nagrodą dla nas było to, że te osoby, z pewnym doświadczeniem zawodowym, dziękowały nam, że mogły zgłębić swoją wiedzę i nauczyć się czegoś nowego - mówi dyrektor Szmyd.
Z powodu epidemii szerszej publiczności udało się zaprezentować tylko dwie prace dyplomowe. Jedna z nich była fragmentem wesela, a dokładnie obrzędem oczepin Lachów Sądeckich, który zorganizowano w jednej z sal Studium. – To była rewelacyjna praca dwóch mieszkanek okolic Sącza. Przyjechało na nią wielu mieszkańców gminy Podegrodzie w województwie małopolskim – mówi dyrektor Szmyd.
Druga praca to wystawa prac słomkarstwa Barbary Galant w krośnieńskim Etnocentrum. - Kultura regionalna od zawsze była bliska mojemu sercu – mówi tegoroczna absolwentka. - Studium pozwoliło mi mocniej zagłębić się w tę tematykę, podejść do tematu ludowości profesjonalnie.
Ulubionymi zajęciami Basi były warsztaty rękodzielnicze. - Dawały mi możliwość spotkania zarówno artysty jak i jego warsztatu. Te spotkania były również okazją do zdobycia własnej inspiracji i przemyśleń. Wybrałam słomkarstwo, bo zawsze mnie fascynowało. Nieustannie zadziwia mnie potencjał słomy i to, co można zrobić z tak prostego materiału.
Dla Basi studium było wspaniałym doświadczeniem. - To magiczne miejsce, gdzie czas jakby inaczej płynie – mówi. - Pobyt w Studium był impulsem do spróbowania czegoś nowego.
Rekrutacja na kierunek animator kultury regionalnej trwa do 25 sierpnia. Wystarczy odbyć rozmowę kwalifikacyjną, w czasie której kandydaci opowiadają o swoich doświadczeniach i oczekiwaniach oraz złożyć odpowiednie dokumenty:
Szczegółowe informacje odnośnie rekrutacji znajdziecie na stronie Studium.