edukacja

Nauczanie w czasach epidemii. Jak radzą sobie krośnieńscy rodzice, nauczyciele i uczniowie

Od dwóch tygodni wszystkie szkoły w Polsce są zamknięte z powodu epidemii koronawirusa. Nauczyciele i uczniowie z dnia na dzień zostali zmuszeni do zdalnego nauczania, a rodzice obciążeni pomocą swoim dzieciom w rozwiązywaniu zadań i przyswajaniu materiału. Sprawdziliśmy, jak z nową sytuacją radzą sobie krośnianie.
Anna Kania
Nauczyciele wykorzystują różne internetowe komunikatory, aby porozumiewać się z uczniami w czasie kwarantanny
Piotr Zych, (pixabay), Mirek Zawada

Przypomnijmy:

To nie nauczanie, to materiał do przerobienia

Przez ostatnie dwa tygodnie nauczyciele, uczniowie i rodzice przyzwyczajali się do trudnej dla nich sytuacji. Nowa rzeczywistość ujawniła problemy związane ze zdalnym nauczaniem. Kłopoty stwarza nie tylko forma komunikacji dzieci z nauczycielami, ale również właściwy sprzęt komputerowy do e-nauczania i możliwości przyswajania przez uczniów zadawanego w ten sposób materiału.

- Wykonywanie szkolnych zadań wymaga od nas, rodziców, sprzętu, dostępu do Internetu i kilku różnych aplikacji – mówi pani Magdalena z Krosna, mama trójki dzieci. Zarówno ona jak i jej mąż na czas kwarantanny pracują zdalnie.

Jej najstarsza córka ma 14 lat i jest uczennicą SP nr 7 w Polance. Dziewczynka od nauczycieli otrzymuje zadania i materiały do opanowania. Często zdarza się, że o pomoc, zwłaszcza w przedmiotach ścisłych, prosi rodziców. – Staram się jej tłumaczyć różne rzeczy, np. z chemii, ale nie wszystko jestem w stanie jej wyjaśnić – dodaje.

Według pani Magdaleny nie ma nauczania, jest tylko zadawanie materiału do przerobienia. - W takim systemie nauczyciel nie jest mi zbytnio pomocny – podkreśla. - To ja wykonuję jego pracę. Problem w tym, że do wykonania mam również swoją pracę, o którą się martwię.

Kwarantanna ma trwać do 10 kwietnia. Do tego czasu klasy w szkołach tak właśnie będą wyglądać
damian krzanowski

Podobne odczucia co do zdalnego nauczania ma pani Joanna, również mama trójki dzieci. Dla najmłodszej córki wraz z mężem organizują zabawy, np. powtarzanie kolorów i liczb, zabawy z plasteliną lub farbami. Jej starsza, jedenastoletnia córka, uczennica SP nr 14 w Krośnie, rozwiązuje zadania wspólnie z koleżankami. Porozumiewają się przez Messengera. – Zadań pisemnych ma o wiele więcej niż przed kwarantanną i, mimo że jest to w miarę prosty materiał, brakuje nam czasu, żeby jej go wytłumaczyć.

Pani Joanna dodaje, że jej córka spędza wiele godzin przy laptopie na pracy, potem przepisuje zadania do zeszytu. - Jest ciężko. Głównie z tego powodu zdecydowaliśmy się na zakup drukarki, żeby uniknąć przepisywania.

Problemem dla pani Joanny jest też nauczanie syna, który uczęszcza do Zespołu Szkół Mechanicznych w Krośnie. – Jego przedmioty techniczne są skomplikowane, a my jako rodzice nie mamy odpowiednich kompetencji i wiedzy, żeby mu je wytłumaczyć.

Kwarantanna jest stresująca dla wszystkich, zwłaszcza dla dzieci, dla których dotychczasowa rzeczywistość wywróciła się do góry nogami
damian krzanowski

Pani Joanna uważa, że rozwiązaniem takiej sytuacji byłyby spotkania online, np. na Skypie. – Wystarczyłoby nauczycielowi przeprowadzić jedną godzinę zajęć w tygodniu online i wytłumaczyć nowy temat.

Rodzice zgodnie dodają, że mimo stanu epidemii życie toczy się dalej. – Trzeba ugotować obiad, posprzątać, zorganizować coś młodszym dzieciom. Mam wrażenie, że realizuję teraz kilka etatów na raz – dodaje pani Magdalena.

Zarówno po jednej jak i po drugiej stronie "barykady" znajduje się pani Anna, która jest mamą dwójki dzieci i nauczycielką języka angielskiego w jednym z krośnieńskich liceów. Jej syn chodzi do piątej klasy SP nr 8 w Krośnie. – Sądzę, że niektórych rodziców przeraża ilość przesłanych zadań. Nam z synem udało się je sensownie rozłożyć w czasie. Poradziliśmy sobie z nimi bez większego bólu – podsumowuje.

Ważna organizacja czasu i kreatywność

Jako nauczycielka pani Anna korzysta z różnych narzędzi. – Od wielu lat wraz z uczniami posługujemy się platformą Edmodo. To na nią wysyłam ćwiczenia, zadania czy quizy. Moi uczniowie są przyzwyczajeni do e-learningu. Korzystają również ze stron z opcją self-check, gdzie mogą sprawdzić swoje odpowiedzi zaraz po wypełnieniu.

Pani Anna stawia głównie na samodzielną pracę uczniów. Nieco inne podejście ma Piotr Zych, nauczyciel historii i wiedzy o społeczeństwie w Zespole Szkół Elektrycznych i Ogólnokształcących w Krośnie.

Pan Piotr jest przeciwny obciążaniu uczniów nadmierną ilością zadań w czasie kwarantanny. – Wszyscy żyjemy teraz w stresie. Po co bardziej denerwować dzieci i młodzież?

Piotr Zych w czasie zdalnej pracy z uczniami
piotr zych

Krośnieński nauczyciel w komunikacji z uczniami wykorzystuje różne komunikatory. Dzięki nim organizuje młodzieży telekonferencje z interesującymi osobami. Pierwszym gościem był jego kolega, antropolog kultury, który mieszka w Berlinie. Przygotował on wirtualny spacer po stolicy Niemiec i opowiedział o wielu ciekawostkach. – Młodzieży bardzo się to spodobało. Uczniowie zaangażowali się, zadawali sporo pytań, dyskutowali między sobą – mówi pan Piotr i organizuje kolejne tego typu spotkania.

Nieprzygotowani na e-nauczanie

W Szkole Podstawowej nr 14 w Krośnie nauczyciele korzystają głównie z e-dziennika oraz dysku Google, popularnie zwanego „chmurą”, dzięki któremu przesyłają materiały uczniom. Nie stronią też od innych komunikatorów tj. Messenger. Zachęcają ich także do korzystania z różnych portali. Dyrekcja placówki zdecydowała się również udostępnić swoim pracownikom szkolny sprzęt. Są to w głównej mierze laptopy, które umożliwiają nauczycielom pracę z domu.

- Nie jesteśmy do końca przygotowani na e-nauczanie – przyznaje Robert Guzik, dyrektor SP nr 14. - W miarę zaleceń Ministerstwa Edukacji Narodowej czy organu prowadzącego lub nadzorującego, będziemy wdrażać pewne rzeczy, które pozwolą nam na właściwe funkcjonowanie.

KSZTAŁCENIA NA ODLEGŁOŚĆ - WYBRANE NOWE REGULACJE PRAWNE (WAŻNE OD 25.03):
W czasie kwarantanny zadań pisemnych jest o wiele więcej. Niektórzy rodzice zwracają uwagę, że jest ich za dużo
damian krzanowski

Nie tylko podstawa programowa

Jak wykorzystać czas kwarantanny nauczycielom, uczniom i rodzicom podpowiada również Urząd Miasta Krosna, który na swojej stronie podaje linki do interesujących portali. Są to m.in.:

 Z ciekawą inicjatywą wyszła także Fundacja „Jaś Wędrowniczek” z Rymanowa. Przygotowuje ona krótkie audycje z nauczycielami pracującymi w pobliskich szkołach. Dwudziestominutowe filmy dotyczą wybranych tematów, np. historycznych, filmowych czy geologicznych. Są one przygotowywane z myślą o uczniach różnych klas.

- Nasza idea jest prosta: chcemy dotrzeć do jak największej liczby dzieci i młodzieży w całej Polsce – mówi Justyna Szepieniec, z Fundacji "Jaś Wędrowniczek".

Na kanale Youtube już został zamieszczony pierwszy odcinek. Jest on poświęcony „Wielkiej historii z Rymanowem w tle”, o której opowiada Stanisław Penar, nauczyciel Zespołu Szkół w Rymanowie.

Zaplanowane są również audycje Marcina Kielara o „Wybranych zjawiskach optycznych w przyrodzie”, Zygmunta Pelczara o „Łemkach”, góralach Beskidu Niskiego, dra Wojtka Krukara z ZSP Rymanów o "Działalności wód płynących na przykładzie rzeki Wisłok" oraz wiele innych tematów.

- W większości wykładowcami są nauczyciele, których znam i którzy nie boją się kamery. Szukamy też innych chętnych, którzy chcą pomóc w naszej inicjatywie. Główna, najbardziej czasochłonna praca leży po stronie filmowca. Jednego dnia jesteśmy w stanie stworzyć jedną audycję – dodaje pani Justyna. 

Fundacja oprócz osób chętnych do poprowadzenia takich zajęć, poszukuje również tych, którzy wspomogą finansowo prace nad audycjami i rozwojem projektu. 

Już niebawem kolejne lekcje będzie można oglądać na Facebooku i kanale Youtube.

ZOBACZ TEŻ W ARCHIWUM PORTALU: