Przypomnijmy. W październiku br. powstał nowy klub żużlowy w Krośnie „Wilki Krosno”. Dotychczasowy klub żużlowy – Krośnieńskie Stowarzyszenie Motorowe (KSM Krosno) zakończył swoją działalność. Powodem tej decyzji była trudna sytuacja finansowa klubu. Działacze nie widzieli szans na jego rozwój.
Nowy klub prowadzi spółka akcyjna, która bardzo silny akcent stawia na marketing. Prezentacja zawodników to jedno z takich działań. Klub prowadzi też stronę internetową, jest obecny w mediach społecznościowych, otworzył nawet stoisko z gadżetami Wilków (m.in. karnety, kubki i szaliki można kupić w sklepie „Trzynastka” w galerii Portius).
Grzegorz Leśniak, wiceprezes klubu: - Oferujemy bardzo szeroki pakiet świadczeń marketingowych i reklamowych dla sponsorów. Chcemy działać medialnie, aby o Wilkach było pozytywnie i bardzo głośno.
Zastępca prezydenta Krosna, Bronisław Baran zauważa: - Takiego otwarcia w Krośnie jeszcze nie było, ale "po owocach poznamy". Widzimy, że kwestia marketingowa, pierwszych działań organizacyjnych jest na wysokim poziomie. Teraz wszyscy oczekujemy co będzie dalej.
Na razie są duże ambicje. W strategii klubu jest założenie, aby w okresie pięciu lat (2019–2023) awansować do PGE Ekstraligi. – Naszym celem na ten sezon jest miejsce czwarte, piąte. Marzeniem jest udział w finale ligi, ale naszą pozycję chcemy budować spokojnie, powoli – wyjaśnia Robert Dobosz, prezes Wilków.
Wiadomo już, że trenerem Wilków będzie 47-letni Janusz Ślączka, doświadczony żużlowiec, poprzednio był trenerem klubu Orzeł Łódź.
- Czeka nas bardzo dużo pracy – mówi trener. – Przed sezonem treningi odbywać się będą w Krośnie dwa razy w tygodniu. W marcu ocenię formę podopiecznych i wtedy zobaczę, kto jest przygotowany do sezonu, a kto musi jeszcze popracować. Zwraca szczególną uwagę na renowację toru: - Tor musi być bezpieczny, być naszym atutem. Zawodnicy muszą czuć się na nim swobodnie, „złapać” odpowiednią szybkość i technikę.
Wśród zawodników Wilków Krosno są:
Część zawodników miała okazję porozmawiać z publicznością podczas przedświątecznej prezentacji Wilków. - Jestem mile zaskoczony i cieszę się, że żużel w Krośnie zaczyna cieszyć się tak dużą popularnością – skomentował Edward Mazur widząc salę wypełnioną po brzegi. - Mam nadzieję, że trybuny w sezonie będą wyglądać identycznie i razem będziemy przeżywać zwycięstwa. Dzięki tej całej otoczce i dzięki kibicom, będzie nam dużo łatwiej „objechać” sezon przy dobrych wynikach.
Zarząd klubu podkreśla, że widzowie są faktycznie priorytetem: - Chcemy zapewnić kibicom taką formę rozrywki przed meczami, aby przychodziły całe rodziny. Na torze ma być sporo emocji, a po meczach satysfakcja. Wierzymy, że na stadionie będzie 4-5 tysięcy osób.
Oczkiem w głowie klubu ma być też szkółka żużlowa: - Chcemy, żeby co najmniej jeden zawodnik z Krosna zdał licencję. Krosno powinno doczekać się swojego wychowanka – mówi Janusz Ślączka. W tej kwestii będzie go wspierał były krośnieński żużlowiec Paweł Grygolec (będzie nowym toromistrzem na stadionie, czyli osobą, która sprawuje nadzór nad stanem toru).
Władze miasta deklarują duże wsparcie dla klubu: - Zasady współpracy są jasno określone. Chcemy, żeby nowy podmiot solidnie się zakorzenił. Chciałbym, żeby ta dyscyplina rozwijała się krok po kroku, w dobrej atmosferze – mówi Bronisław Baran, zastępca prezydenta Krosna.
Nowym „ambasadorem” Wilków - czyli osobą, która ma tworzyć pozytywny wizerunek klubu - został Rafał Wilk. To były krośnieński żużlowiec, który w 2006 uległ wypadkowi na torze. Od tamtego czasu jeździ na wózku i spełnia swoje sportowe ambicje - jest paraolimpijczykiem w handbike'u.