PASJONAT

Nagrywa bicie dzwonów. Usłyszał, że Maryan choruje

Piętnastoletni Mateusz Górka z Krosna ma nietypową pasję - interesuje się dzwonami. Wie jak i z czego powstają, zna ich historię, ornamentykę oraz dźwięki. To właśnie głos Maryana, jednego z trzech dzwonów na wieży farnej, zaniepokoił go.
Redakcja Portalu
Mateusz Górka z Krosna i dzwony na wieży farnej
Damian Krzanowski

Pasja

Pasja Mateusza do dzwonów związana jest z jego religijnością, wiarą i zamiłowaniem do historii. Od dawna lubi chodzić do kościołów, interesuje się ich historią oraz budową.

- Pewnego dnia, stojąc przed kościołem, zaciekawiło mnie jak biją dzwony. Stwierdziłem, że fajnie byłoby to uwiecznić. Zacząłem je nagrywać, bo nikt do tej pory tego nie robił. Pewnego razu wybrałem się do Sanktuarium Jana Pawła II  przy ul. Wyszyńskiego w Krośnie.  Tam zobaczyłem dzwony z bliska, usłyszałem ich głośny dźwięk, poczułem wibracje. To był dla mnie szok - wspomina.

Obecnie prowadzi kanał na YouTube oraz należy do forum zajmującego się tematyką dzwonów.  Nagrywa ich bicie z różnych wież i kościołów w Krośnie i okolicach. Zaczął poszerzać swoją wiedzę o ludwisarstwie i historii dzwonów. Tak rozwijała się jego pasja.

Infografika przed wejściem na wieżę farną
Damian Krzanowski

W 38-metrowej wieży farnej wiszą trzy dzwony: Urban, Jan i Maryan. Odlali je w 1639 roku na zlecenie Wojciecha Portiusa dwaj ludwisarze: Szczepan Meutel i Jerzy Olivier. Dzwony są zestrojone durowo, to w dużym uproszczeniu znaczy, że wszystkie razem brzmią radośnie, wesoło, ale i dostojnie. Instrumenty te wydają głębokie dźwięki: Urban ma ton cis', a jego masa to ok. 2400 kg, średni - Jan dzwoni tonem e' i waży ok. 1300 kg, a mały Maryan ma ton a' i waży ok. 600 kg.

- Trzeba dobrze poznać te specyficzne instrumenty, żeby zrozumieć ich dźwięki. Ogromne znaczenie ma zawieszenie dzwonów oraz ich serca. Dzwony odlane są w zestawach muzycznych, żeby wszystkie tony współbrzmiały ze sobą - mówi Mateusz. Podkreśla, że dzwony na krośnieńskiej wieży właśnie dlatego są wyjątkowe: - Tak wspaniały zestaw dźwięków utworzony w tamtych czasach to była rzadkość .

100-lecie odzyskania niepodległości 

11 listopada, przed mszą w ramach obchodów święta zabrzmiały dzwony na wieży farnej. Mateusz słuchał ich będąc w domu. - Zaniepokoił mnie dźwięk Maryana, dziwnie brzmiał. Znam doskonale dźwięk jaki powinien wydawać. Pomyślałem, że coś jest nie tak.

W ten sam dzień przed wieczorną mszą Mateusz pojechał przysłuchać się i nagrać dzwony z bliska. - Spełniło się najgorsze, co może być. Słysząc Maryana zdałem sobie sprawę, że na pewno jest to pęknięcie. Można to poznać po głuchym, obniżonym tonie dźwięku. Przerażenie - to było moje pierwsze odczucie jak usłyszałem tego biednego, pękniętego Maryana. Nagraniem podzielił się z kolegami na forum i od razu wzbudził ich zaciekawienie. Jednomyślnie stwierdzili, że dzwon pękł.

Tak brzmiał dźwięk dzwonu Maryan w kwietniu 2017:

To dźwięk "chorego" Maryana z listopada 2018:

Kilka dni później Mateusz wybrał się do Muzeum Rzemiosła, które opiekuje się wieżą farną. Tam opowiedział i wytłumaczył o co chodzi. - Dowiedzieli się wszystkiego ode mnie. Byli w szoku, bo nic nie wiedzieli i nie słyszeli - mówi. Razem z przewodnikiem poszli na wieżę zobaczyć pęknięcie.

Mateusz Górka twierdzi, że jeżeli dzwon byłby nadal używany, różnie to mogło się skończyć. - Mógłby bić przez kolejne 20 lat lub też mógłby się oderwać, uszkodzić konstrukcję, podłogę, a może nawet inne dzwony - twierdzi. - Nasze dzwony są piękne i tak cenne, że nie można było zlekceważyć takiej rzeczy. Zasugerował, aby pilnie skontaktować się z firmą, która już zajmowała się dzwonami na wieży farnej i jest jedną z najlepszych w Polsce i Europie. 

Właścicielem firmy Rduch jest Grzegorz Klyszcz, który od 40 lat pracuje z dzwonami. W rozmowie z portalem potwierdza najgorsze. - Dzwon pęka, rysa ma długość 34 cm,  pęknięcie jest postępujące. Struktura stopu nie jest jednorodna, widać skazy odlewnicze. Mogło nastąpić zmęczenie materiału. Gdyby dzwon był nadal używany, mogłoby wydarzyć się większe nieszczęście.

Widoczne pęknięcie na dzwonie
damian krzanowski

Naprawa

Najprawdopodobniej na przełomie stycznia i lutego 2019 odbędzie się demontaż dzwonu i zostanie on przetransportowany na Śląsk. Tam zostanie  pospawany. - To bardzo pracochłonny i precyzyjny proces. Najpierw musimy zbadać z jakiego dokładnie stopu został on wykonany. Później robimy elektrody do spawania, dokładnie o tym samym składzie - opowiada właściciel firmy Rduch Bells & Clocks.

W trakcie spawania cały dzwon zostanie rozgrzany do bardzo wysokiej temperatury, a po zakończeniu przez kilka dni będzie stopniowy wychłodzony. Cały proces naprawy ma zapewnić wytrzymałość i pierwotny dźwięk dzwonu. - Przy remoncie w 2013 roku, gdy były wymieniane serca w dzwonach,  dokonaliśmy dokładnych pomiarów akustycznych wszystkich dzwonów. Wiemy jaki był wtedy dźwięk i wiemy czego się spodziewać po całym procesie - mówi Grzegorz Klyszcz.

Koszt naprawy to ok. 70 tys. zł. Mieszkańcy z powrotem bicie dzwonu Maryan usłyszą na Święta Wielkanocne.  

Nagroda

Marta Rymar, miejski konserwator zabytków, podczas spotkania z Mateuszem dziękowała mu za jego czujność i zaangażowanie
damian Krzanowski

- Mateusz ma bardzo dużą wiedzę o dzwonach. Będę wnioskować do wojewódzkiego konserwatora zabytków, aby Mateusz został społecznym opiekunem zabytków, otrzymał legitymację i będzie mógł oficjalnie opiekować się tymi dzwonami - mówi Marta Rymar, miejski konserwator zabytków.

- Czujność młodego wielbiciela dzwonów, uchroniła miasto przed jeszcze większymi kosztami. Dobrze, że komuś w tych czasach jeszcze na czymś zależy, że się interesuje, słucha. Wielkie podziękowania dla tego chłopaka - dodaje Grzegorz Klyszcz.

W najbliższym czasie Mateusz będzie mógł uczestniczyć w demontażu dzwonu. - Cieszę się bardzo, to dla mnie spełnienie marzeń - mówi Mateusz. I dodaje jeszcze jedno.  Chciałby, aby kościół kapucynów doczekał się swojej dzwonnicy. - Dzwony biją bardzo rzadko. Chciałbym rozbudzić dzwony na starym mieście, żeby w sezonie mieszkańcy i turyści często słuchali ich koncertów.

**

PS. Całe wydarzenie ma jeszcze jedną odsłonę. Krosno doczeka się legendy o pękającym dzwonie w 100. rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę.

Damian Krzanowski

ZOBACZ TEŻ W ARCHIWUM PORTALU: